Markowi Wawrzonkowi ku uwadze.
Drogi Marku.
To co napisałeś przy okazji "Szacha Tatarów" skłoniło mnie do niniejszej riposty i pewnych refleksji.
Oto one:
Stres to ma PO, gdyż została zmuszona do afirmacji myślenia Kaczyńskiego. I jeśli czynisz mu zarzut z tego, że jest państwowcem - to widać jak brak argumentów wobec tego wybitnego polityka zmusza do atakowania jego zwolenników za obronę Racji Stanu.
A Kaczyński jest uosobieniem tej postawy. To nie Kaczyński Tuskowi, lecz właśnie ten ostatni musiał przyznać rację szefowi PiS. I te zaklęcia, że Prezes się poddał nie mają sensu, a są zwykłym skomleniem na dotychczasowe podkulanie ogona przez rządzących od 2007 roku.
Mgła Smoleńska coraz rzadsza. I widać, że polityka Tuska - zarówno wobec Niemiec jak i Rosji była oparta na iluzjach. Dzisiaj Tusk mówi językiem, który do nie dawna był uznawany przez jego medialnych sojuszników, za język niedopuszczalny w relacjach międzynarodowych. Kaczyńskiego już dawno by zniszczono za te frazy.
Co więcej widać, że elity niemieckie są absolutnie przeciw obecnej polityce reprezentowanej przez Rząd RP. I wcale nie mam na myśli pani Kanclerz. Niemcy zbyt mocno są powiązane z Rosją Putina, by tak łatwo zgodzić się na eskalację sankcji. Są w szoku po reakcjach USA, a nie mogą ich deprecjonować otwarcie. Do tego niezwykła radykalizacja stanowiska Francji stawia ich w sytuacji dyskomfortowej. A do tego Tusk, który mówi językiem Kaczyńskiego, a i miejscami ostrzej...
Dzisiaj historia uznała, że rację mieli Kaczyńscy. Czy chcesz tego czy nie. Myślę, że wielu ludziom, którzy wspierają PiS, wcale nie jest do śmiechu. Wielu uważało, że należy się przygotować na takie scenariusze, co by nie powiedzieć - złe. Wyście to odrzucali. Ale to wy rządzicie. Piłka jest po waszej stronie.
Uznając rację PiS - musicie też pójść dalej i zakończyć tę wojnę, którą rozpoczął Tusk i Komorowski po zwycięstwie Kaczyńskich w 2005 roku. To przestało mieć sens. I o tym też mówi postawa Prezesa.
Jeśli ucichną słowa złe po waszej stronie, to i tutejsi żołnierze i cyngle PiS-u, zobaczą że czas ich się skończył. A wtedy zostanie tylko jedno - wspólna sprawa - naprawa Polski.
Pozdrawiam serdecznie.
