Potworniusz Potworniusz
438
BLOG

Utracona cześć rządu Donalda Tuska

Potworniusz Potworniusz Polityka Obserwuj notkę 2

Ten Rząd wyczerpał swoją misję.

Ujawnienie nagrań przedstawicieli najwyższych urzędów i organów Państwa w mediach, a także reakcja władz na nie, skłoniły mnie do kliku przemyśleń. Niewesołych.

Od lat obserwuję jak pojęcie demokracji w Rzeczypospolitej staje się coraz bardziej fasadowe. Jak prawa obywatelskie coraz bardziej są wartością werbalną, a coraz mniej faktyczną. I jak rośnie pogarda elit wobec zwykłych obywateli.

Ale do rzeczy.

Z nagrań opublikowanych w ostatnim czasie wynika, że obecna władza, przestała liczyć się z zasadami, które formalnie są filarami Państwa Prawa. Okraszone są one ewidentnym chamstwem i brakiem jakichkolwiek hamulców moralnych i etycznych.

I gdyby nie medialni sojusznicy Donalda Tuska, mówilibyśmy o jego rządzie w czasie przeszłym. Zanim Premier odniósł się publicznie do sprawy już zaczęto tworzyć osłonę medialną dla Prezesa Narodowego Banku Polskiego i Ministra Spraw Wewnętrznych. Starczy wspomnieć wypowiedź Pawła Wrońskiego z „Gazety Wyborczej” w TVN24 („Loża Prasowa”) w przeddzień wystąpienia Premiera.

Prezes Rady Ministrów uczepił się w swoim pierwszym wystąpieniu po części argumentacji Wrońskiego, po części dotychczasowej praktyki radzenia sobie w podobnych sytuacjach. Uznał, że nie należy wyciągać konsekwencji od podległych mu urzędników. Oświadczył, że inkryminowana rozmowa Marka Belki i Bartłomieja Sienkiewicza to zwykła rozmowa obywateli zatroskanych stanem Państwa. Zupełnie pomijając, że owi panowie mają realne narzędzia do realizacji tenoru swojej rozmowy. Głównym problemem czyniąc sam fakt dokonania dźwiękowej rejestracji rozmów polityków i ludzi, którzy jej dokonali.

Dzisiaj przelała się rzeka. I nawet najbardziej zażarci zwolennicy PO są w stanie szoku.

Donald Tusk stoi przed trudną decyzją. Zdaje sobie sprawę, że sytuacja w jakiej znalazł się jego rząd jest katastrofalna, gdyż funkcjonowanie w atmosferze notorycznego wypływania dokumentów i materiałów podważających wiarygodność kolejnych ministrów jest niemożliwe. Szkodliwe nie tylko dla PO, lecz także dla autorytetu i wiarygodności Rzeczypospolitej jako Państwa.

I nie ma rozwiązań łatwych. Każdy scenariusz niesie zagrożenia. Warto je rozważyć.

·        1. Dymisja Rządu i przedterminowe wybory. Rząd podaje się do dymisji, a ponieważ Sejm nie jest w stanie wyłonić nowego – Prezydent ogłasza przedterminowe wybory. Rząd Tuska zostaje do zaprzysiężenia nowo obranej Izby. Przyśpieszone wybory odbywają się w atmosferze stale wypływających materiałów dezawuujących Premiera i czołówki polityków PO, których w trybie wyborczym nie można zablokować, a jeżeli nawet to jakakolwiek blokada będzie jeszcze bardziej biła w dotychczasowy układ władzy.

 

·        2. Dymisja Rządu i powołanie Rządu Technicznego. Ten wariant, promowany przez PiS, jest skrajnie niekorzystny dla Rządu i sił politycznych, które go wspierają, a także niezbyt korzystny dla Państwa. W tym wariancie musiałaby powstać Komisja Śledcza dotycząca Afery Belki, i przeczołgiwania niemal całej elity systemu władzy, przez cały okres trwania tego sejmu. Rząd Techniczny byłby ograniczony w sferze inicjatywy legislacyjnej, do tego skazany na przypadkowe koalicje sejmowe przy stanowieniu prawa, co więcej jego autorytet w resortach byłby niewielki w związku z jego periodycznym charakterem.

 

 3. Dymisja Rządu i powołanie nowego w ramach tej samej koalicji. Opcja tylko pozornie lepsza dla PO i jej akolitów, gdyż jej konsekwencją byłaby podskórna wojna w mniejszym lub większym stopniu wykrwawiająca obóz tej władzy, główne partii Tuska. Jedną z konsekwencji tego mogłoby być całkowite fiasko ponownego obrania obecnego Prezydenta na ten urząd i to jeszcze w przedbiegach. Tylko silna pozycja PO i „zaprzyjaźnionych mediów” gwarantowała ukrycie miałkości obecnego gospodarza Pałacu Namiestnikowskiego.

 

·        4. Rząd Tuska trwa mimo wszystko. W tym wariancie, przy permanentnej obecności w obiegu publicznym materiałów obciążających i dezawuujących jego i wybory personalne jakich dokonywał, a także sposób sprawowania władzy, upada cała formacja. A on, jako niekwestionowany przywódca jest nieustannie kompromitowany przez swoje najbliższe otoczenie i Prokuraturę, która w tym kształcie funkcjonuje tylko dzięki zmuszeniu przez niego swojej formacji do wsparcia postkomunistów w ich vendetcie wobec PiS-u.

 

Pokazuję tylko niektóre konsekwencje tych opcji, gdyż wielu sobie jeszcze nie uświadamiam. Jednego jestem pewien. Dni tego Rządu tak czy inaczej są policzone. Rząd, który utracił dobre imię nie może funkcjonować.

Ku refleksji.

 

Łódź. 23 VI 2014 AD

Potworniusz
O mnie Potworniusz

Potłuczony życiowo, ale jeszcze niedobity optymista. Nieco przerażony stanem debaty publicznej w Polsce. Lubię jak ludziom dobrze się wiedzie. Chciałbym by ludzie władzy widzieli społeczeństwo jako całość, organizm. Szukam ludzi podobnie myślących i ludzi, z którymi mogę się nie zgadzać, ale też szanować. Zajmuję się historią muzyki filmowej, a także genealogią Polski, zwłaszcza Grodzieńszczyzny. Bliskie są mi także sprawy społeczne, zwłaszcza problematyka wykluczenia społecznego. Jednym z ważniejszych priorytetów mojego życia jest upowszechnianie wiedzy o historii kultury, czego konsekwencją jest współpraca z Wikipedią, a wcześniej z Filmwebem czy Programem III Polskiego Radia. Mój egotyzm pozwala mi przypuszczać, że jestem ostatnim żywym wierzącym heretykim w moim kraju, a do tego mistykiem. Więcej pewnie wyjdzie na jaw poprzez moje niezborne pisanie. Kocham też Ziemię Grodzieńską i jej dzieje. http://forum.rodygrodzienskie.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka